Było już.
Odechciewa mi się wszystkiego.
"Nie czuje się ani szczęśliwa ani nieszczęśliwa i tego nie mogę dłużej znieść."
Ten fragment dziś idealnie pasuje do tego co czuje.
Niby chce do St, ale jak sobie pomyśle, że jutro mam tam być, to odechciewa mi się wstawać z łóżka.
I niby tęsknie, ale tak doszłam do wniosku, że wytrzymałam tyle, to i więcej wytrzymam bez widzenia z nimi.
Coś się we mnie pojebało.
Dosłownie.
Zdjęć już też mi się nie chce robić, zresztą nie mam czym nawet.
Pb znów straciło swój urok.
'Odwiązałam' się od tego wszystkiego.
`... Nie ma już we mnie słów, ani złych, ani dobrych. Niech więc wystarczy Ci pamięć, że kiedyś były...`