photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 STYCZNIA 2012

Nightmare.

Dzisiejszy dzień był dobry. Zaliczyłam mikro, zajęcia z filozofii były beczką śmiechu i pogodziłam się z siostrą. Jednak, nie czuję się dziś sobą. Nie wiem czemu wracają do mnie obrazy z tego koszmarnego dnia, ale o tym później...

 

Bilans:

nawet go nie napiszę. wstyd i brak słów.

 

I'm not perfect, even though that everyone thinks that. I like dark colors and sexy underwear. My garden is a mess.

 

 

Song: Breathe in Breathe out-Mat Kearny

 

2 podstawówki, jesteśmy tydzień przed Komunią, dzień przed wycieczką klasową do Brzozówki, kończymy 7 rok życia. Beztroskie dzieciaki z nas, na przerwie gramy w klasy, skaczemy przez skakankę, czy gumę. Chłopcy trzymają się z chłopcami, dokuczają dziewczynkom, które uważają ich za obrzydliwych. Jednak Ty, Ty byłeś inny. Miałeś rude włosy, piegi i zielone oczy. Na dodatek miałeś starszą siostę o 5 lat, która była strasznie wysoka i ruda jak rydz. Nie bałeś się rozmawiać z dziewczynkami, bez ciągania je za włosy, czy szczypania. Ba! Nawet grałeś z nami w klasy. Zaprzyjaźniliśmy się, Ty, ja i moja siostra. Nierozłączne trio. Bywałeś u mnie w domu na obiadach, przepisywałeś ode mnie "prace domowe" na korytarzu, popisywałeś się, gdy tylko spadł deszcz skacząc przez największe kałuże. Byłeś dla mnie wspaniały, zawsze. Jednak czułam, że coś ukrywasz. Bywałeś smutny, wręcz ponury. Chodziliśmy wtedy do parku karmić łabędzie, pamiętasz? Chciałam poznać Twoją tajemnicę, którą tak uporczywie przede mną ukrywałeś. Odkryłam ją wiele lat później, długo po wydarzeniach, które miały tego dnia miejsce. Pamiętam ten dzień jak wczoraj. Skończyliśmy lekcje o 13, umówiliśmy się, że wpadniesz do mnie zagrać w Kapitana Pazura, powiedziałeś, że musisz mi coś wyznać, że powiesz mi coś jak się spotkamy i pocałowałeś mnie w policzek. Tylko mnie. Czekałam z siostrą na babcie, a Ty sam pobiegłeś jak zawsze do domu. Moja babcia mówiła, że jesteś Młodym Włóczykijem i że kiedyś przejdziesz cały świat wzdłuż i wszeż. Wracałyśmy do domu miło gawędząc o obiedzie, słońce rozgrzewało mi plecy. Nie bardzo słuchałam co mówią moje towarzyszki, moje myśli krążyły wokół tego zdania: "Muszę Ci coś wyznać, ale nie teraz. Jak się spotkamy". Byłyśmy 100 m od mojego domu, stara kamiennica, specyficzny zapach klatki schodowej czuć było już po otwarciu pierwszych drzwi. Schody z długą, krętą, drewnianą poręczą na której zjeżdzaliśmy na brzuchu. Spojrzałam w stronę targu, który znajdował się po drugiej stronie ulicy. Zobaczyłam tłum ludzi, zamieszanie i samochód, zielony rozwalający się Fiat ruszający z piskiem opon. Wzrokiem wodziłam po nieznajomych twarzach wykrzywionych w przerażeniu i smutku. I wtedy...wtedy dostrzegłam Twój plecak, czarny z naszywką Króla Lwa. Dostrzegłam czerwień Twoich włosów, w których tańczyły teraz promienie słońca. "Babciu..." wyszeptałam i wiele nie myśląc wyrwałam swoją małą rączkę z jej pomarszczonej, lecz delikatnej dłoni i przebiegłam ile sił w nogach na drugą stronę. Jacyś ludzie nożyczkami odcinali plecak od Twoich ramion. Leżałeś na asfalcie w nienaturalnej pozycji, miałeś zamknięte oczy, byłeś taki, taki spokojny. Chyba zaczęłam krzyczeć i płakać. Jakaś kobieta westchnęła: "Cóż za straszliwy wypadek, taka młoda dziewczynka..." Spojrzałam się na nią ze wściekłością i krzyknęłam: "Ty stara krowo! To jest chłopak..." Moja babcia przybiegła z siostrą, próbowała mnie zabrać do domu. Wyrwałam się jej i uklęknęłam przy Tobie. Prosiłam, żebyś wstał, żebyś się ocknął najpierw na głoś, a potem uporczywie w myślach. Ludzie patrzyli na Nas ze smutkiem i łzami w oczach. Jakiś mężczyzna mnie podniósł i odeskortował pod dom. Mimo, że krzyczałam i kopałam, nie chciał mnie puścić. Pędem pokonałam schody, wbiegłam do domu. Usiadłam przy oknie, z którego miałam widok na Ciebie. Prosiłam, modliłam się, błagałam, zaklinałam się na własne szczęście, własną duszę i życie. Żebyś tylko wstał, przyjacielu. Po 10 minutach przyjechała karetka, wnieśli Cię na noszach do środka. Dopiero wtedy zobaczyłam Twojego tatę, stojącego przy poczcie, 20 m od miejsca wypadku. Był blady jak ściana, ledwo trzymał się na nogach.

Nie wiem, nie pamiętam, nie potrafię określić ile byłeś w karetce. I wtedy przyjechał ten wielki czarny samochód z krzyżem na boku. Leżałeś w czarnym worku na noszach...

Siedziałam pod oknem, nie mogłam się odezwać , łzy płynęły strumieniami. Siedziałam, obejmowałam własne kolana i szlochałam. Odtrącałam każdego, kto próbował mnie przytulić. Siedziałam tak całą noc, cały następny dzień. Nie odzywając się, nie jedząc, płacząc.

Twój pogrzeb był piękny. Szłam za trumną za rękę z Twoją siostrą. Miała czerwone oczy od płaczu i wydawała mi się niższa niż kiedyś. Widok Twojego martwego ciała towarzyszył mi każdej nocy przez 3 lata. Jednak nie były to koszmary, bo leżałeś spokojny, bez oznak bólu, czy smutku, prawie się uśmiechałeś. Na cmentarzu i podczas ceremonii nie uroniłam ani jednej łzy, chciałam być silna dla Twoich rodziców i siostry. Stałam nad Twoim grobem do momentu, gdy wszyscy nie poszli, zostawiłam Ci okładkę naszej ulubionej gry i list, którego nigdy nie przeczytasz. "Kocham Cię..." napisałam...

 

Nigdy więcej nie byłam na Tym cmentarzu, przy Twoim grobie. To wciąż za bardzo boli. Żegnaj, żegnaj Księciu.

Komentarze

jadecyduje "Żebyś tylko wstał, przyjacielu..." <3
22/01/2012 22:43:49
chcebycmniejsza wsparcie jest najwazniejsze ;*
20/01/2012 16:39:58
sluchamslonia a ja mam po feriach testy próbne i siedzę w szkole od 8:00-17 mmm:(
20/01/2012 11:04:02
skinnydreams jajć.... =/
;**
20/01/2012 8:56:36
redheadgirlx Już Ci moge teraz powiedzieć; kijowo.
20/01/2012 0:20:48
Junior chicomariposa To prawdziwa historia ?
:(

trzymaj sie jakos!
19/01/2012 22:54:24
Junior exchanged prawdziwa, trzymam, trzymam.
20/01/2012 0:06:20

redheadgirlx Nie jestem uczuciowa, a się popłakałam.
19/01/2012 23:01:58
Junior chicomariposa wiem..
19/01/2012 23:00:07
nenya nikt tutaj nie zrozumie tego jak się czujesz...chyba, że ktoś przeżył coś podobnego. Dajesz sobie radę z tym?
19/01/2012 21:20:35
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 6
nenya i co wtedy czujesz?
19/01/2012 22:10:22
Junior exchanged teraz? teraz, to są wspomnienia, które wywołują nadmiar emocji, to jak wybuch bomby atomowej w moim ciele, emocje rozchodzą się od mózgu przez połączenia nerwowe, neurony i docierają do innych narządów, komórek. jednak nie da się tego wyprzeć, te wszystkie cienie tamtych emocji, to moja tożsamość, to co sprawia, że jestem jaka jestem. nieufna, kurczowo trzymająca się życia, szukająca szczęścia każdym oddechem. to sprawia, że pamiętam o tym kim byłam i kim jestem.
19/01/2012 22:15:49
nenya nie wiem jak to będzie wyglądało kiedy napiszę, że chciałabym tak jak Ty...chodzi mi o to ostatnie zdania. Niekoniecznie chciałabym być nieufna chociaż jestem, ale chcę tego: "kurczowo trzymająca się życia, szukająca szczęścia każdym oddechem. to sprawia, że pamiętam o tym kim byłam i kim jestem." Szukam tego momentu w życiu kiedy zrozumiem, że jest coś o co muszę walczyć i z czego powinnam się cieszyć. Czytając to Twoje wspomnienie...czułam jak...sama nie wiem, czułam się strasznie dziwnie bo to Twoje wspomnienie a ja czułam się tak jakbym sama to przeżyła. Wiem, że pewnie pomyślisz, że wypisuję tu głupoty ale poczułam coś przerażającego i niesamowitego jednocześnie. Tak jakby w tej chwili kiedy to czytałam...zmieniło się coś ale nie potarfię tego określić.
19/01/2012 22:23:29
Junior exchanged nie myślę, że to głupie. wręcz przeciwnie. ja tak często mam. gdy czytam jakąś książkę, oglądam jakiś film w którym dzieje się coś strasznego, to stawiam się na miejscu bohaterów i zastanawiam co bym zrobiła na ich miejscu. i wtedy także kształtuję własną osobowość, odkrywam siebie. a tak btw to bardzo mi pochlebia to mimo wszystko, że moja opowieść do Ciebie przemówiła. wow.
19/01/2012 22:27:23
nenya Mam dokładnie to samo kiedy czytam to co piszesz. Właśnie brakowało mi porównania mojej sytuacji do czegoś innego żebym mogła to lepiej zrozumieć. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że słowa mają taką wielką moc bo mają kiedy się ich odpowiednio użyje, a Ty...piszesz o tym co przeżyłaś w taki piękny sposób...mogłabym tutaj napisać coś mądrego albo coś co sprawiłoby, że zrozumiałabyś to jak się czuję i jak bardzo wpłynęło to na mnie ale nie mogę bo po prostu brakuje mi słów.
19/01/2012 22:33:54

nenya trochę przez to właśnie tak mam ale nie przejmuj się tym, nic się nie stało! po prostu zaczęłam myśleć o osobach, które dla mnie są ważne i o tym jak odsuwam się od nich każdego dnia, staję się dla nich obcą osobą...myślę o tym co by było gdybym straciła ich w taki sposób i nie wiem czy mogłabym sobie wybaczyć to jak zachowuję się wobec nich..
19/01/2012 22:13:27
deathburger z jednej strony to przykre, że przeżyłaś tę rzecz z notki, ale z drugiej strony dało Ci to możliwość do poczucia wielu nowych uczuć. a co do pozostałych notek.. można z tego tylko wywnioskować, że masz bardzo fascynujący życiorys.. chyba mogę to tak nazwać, czyż nie? raczej się nie nudzisz? lubisz swoje życie?
19/01/2012 21:24:49
Junior exchanged czasem się nudzę, jak każdy. czy lubię swoje życie? hm, myślę, że odpowiedzieć na to pytanie będę mogła dopiero na łożu śmierci. ale na razie jest całkiem, całkiem ciekawe.
19/01/2012 22:03:36

kreacjaduszy Na moim ciele!

Z jakiego koszmarnego dnia...?
19/01/2012 21:35:02
Junior exchanged opisany niżej.
19/01/2012 22:00:19

anaija ja tak bardzo chcę urosnąć, że mam silną wolę:D no ale w sumie to ja mogę rzucić w każdym momencie. przychodzi problem, kiedy idę ze znajomymi się przejść i oni palą;D
19/01/2012 21:46:42
shinnylove ojoj, nee! :DD
19/01/2012 21:27:31
moucey Jejku. Biedactwo. Stracić kogoś takiego mając tak mało lat ;(
Smutno mi się zrobiło.
Anatol bodajże, taka kawa zbożowa .
19/01/2012 21:15:08
moucey Nie wiem. Kupiłam dla mamy bardziej. Nie,i tak ona nie będzie pić. Bardziej chyba po to by sobie przypomnieć jak patrzyłam w lustro i widziałam świetną osobę, jak piłam 'kawę' by być bardziej dorosła, dojrzała, bo chciałam szybko dorosnąć, poczuć smak życia, chcę sprawdzić czy poznam smak tej kawki .
19/01/2012 21:25:20

thinprincess wiem ale chce najadac się połową bułki a nie dwoma . . .
wiec pierw troche przygłodze
19/01/2012 21:24:29
shinnylove nienienie, może dopiero po balu się na to zdecyduję, ale nic nie obiecuję :D
19/01/2012 21:19:30
deathburger a co do tej szkoły - jasne! żyje mi się bardzo dobrze, tylko co najmniej potrzebuję leków uspokajających, kiedy muszę iść do tej.. instytucji.
19/01/2012 21:09:52
nenya czytając tą notkę sama mam łzy w oczach, tak bardzo mi przykro ;(
19/01/2012 21:01:58
thinprincess ja też ;(
19/01/2012 21:08:36

deathburger wiesz co? mam dziś totalnie zły humor i nie mam na nic ochoty, ale Twoje opowiadanie przeczytałam całe. dwa razy. z wielką ochotą. wszystkie są wspaniałe. to są Twoje przeżycia?
19/01/2012 21:07:31