Czesć Kaja ! :*
Dzięki Kaja za tę noc, dzisiejsze pół dnia, za zdjęcia i wszyyystko. :*
Łał, chyba z rok już tak nie gadałyśmy co ?
Fajnie jest tak od czasu do czasu, nawet jeśli rzadko spotkać się i powspominać. Pouzupełniać brakujące informacje. ; ). Szkoda, że nie wszystkie takie znajomości przetrwały. I przeraża mnie fakt, że jeszcze jakieś mogłyby się skończyć. No cóż podobno wszystko ma swój początek i koniec. Jednakże tych końców straaasznie nie lubię ! I to w każdym wypadku, odnośnie każdej sytuacji. Podobno jak coś się kończy to coś zaczyna. Niestety ta teza nie zawsze się sprawdza. Bywa, że gdy coś się skończy to nie ma już nic. Jest kompletnie ciemna, czarna odchłań. Pustka. Nicość. I wtedy ogromnym wyzwaniem jest nauczyć się żyć po omacku, przyzwyczaić się do zaistniałej sytuacji, uznać ją za normalną. Na nowo nauczyć się funkcjonować. A na to potrzeba czasu. Moim skromnym zdaniem czas jest lekarstwem na wszystko. Z dnia na dzień człowiek się oswaja, nie zapomina ale oswaja się z tym bólem który już po czasie przestaje tak bardzo przeszkadzać. Da się z nim żyć.
2 lata.