Estonia była mega. LItwa, Łotwa - muszę tam pojechać i z bliska obejrzeć te malutkie domki i pogadać z babuszkami na ławkach ;)
Dzwne, że ludzie są tak nieśmiali na początku, nie chcą rozmawiać, boją się spojrzeć... po alkoholu są nagle przebojowi i znają nawet kilka zwrotów po polsku!!!
"dobre winoooooo!!!!
dobra herbata!!!!!!!!"
a rano znów boją się zrobić cokolwiek. hm.
powitanie po polsku, czyli Warszawka-zaklinować się w windzie na 40 minut- pięknie... zaspać na pociąg o 16 jeszcze lepiej... śmierdząca bazylia, dziwka za 50zł i telefony wylatujące przez okna - najlepiej.
Nie możemy się doczekać następnego razu.
Mi jest troszkę smutno.
I nie wem co zrobić.
Nie ogarniam siebie. Ale może to taki czas.
Pojechałabym jeszcze na Sycylię. To moje małe marzenie.
Ale muszę wybrać między podróżami a aparatem, co jest dosyć trudne.
Czy nie ma już na tym świecie miłych chłopców???