kolaż wykonany z nudów. przeglądałam zdjęcia w tel i jakoś tak wyszło. ogółem to jestem sobie w domku, byczę się i nic nie robię - a dobrze mi z tym, nawet bardzo. podsumowując ostatni czas stwierdzam, że było dobrze. wręcz bardzo. jest mi coraz lepiej. nie wiem czy to moja chęć życia normalnie czy wpływ osób z otoczenia. raczej osoby z otoczenia. to głupie, ale wystarczy mi durny uśmiech niektórych i od razu jest lepiej. ostatnio coraz mniej myślę o tamtym syfie, który mam nadzieję, już za mną. dużo imprez, co źle wpłynęło na mój stan zdrowia, ale jeszcze jutro wagary i już wracamy - mam nadzieję. kocham moje szczęśliwe elfiki, tyle. pa :*