Ostatnio zastanawiałam się nad tym czym jest nasze życie. Odpowiedź brzmiała: NIE WIEM. Chyba tym , że codziennie trzeba wstać i iść przez życie nawet wtedy gdy ma się wszystkiego dość...
Kiedyś jak byłam mała myślałam że chciałabym być dorosła, bo tak lepiej. Nie trzeba się nikomu tłumaczyć, można robić co się podoba. Z biegiem lat zrozumiałam, że to nie prawda. Teraz cofnęła bym się w czasie by być tak niewinna jak dziecko.. Nie przejmować sie niczym, żyć beztrosko.. Ufać każdemu, nie wierzyć że czyha na tym świecie zło.... Lecz czasu cofnąć nie można.. To dziwne że życie potrafi zabić w dziecku ufność do świata i ludzi.. No może nie zabić ale ukryć głęboko w pudełku na jakiejś półce i przykryć coraz to większym kurzem..
Teraz gdy jesteśmy starsi, więcej rozumiemy, musimy uważać jak postępować, bo znajdzie się ktoś komu może się to nie spodobać.. Nawet rodzice chcą wpłynąć an nasze decyzje mówiąc że to dla naszego dobra, lecz czy oni wiedzą, że czasem nas tym krzywdzą, że nie potrafią uszanować naszej woli.
Z biegiem czasu wszystko się zmienia, każdy dzień jest inny. Nawet my się zmieniamy. Codziennie nosimy ze sobą niewidomą walizeczkę z półeczkami gdzie zapisane są nasze doświadczenia, przeżycia.
Zobaczcie jak nas każdy dzień zmienia. Cofnijcie się w czasie i spójrzcie czy jesteście tacy sami.. Ja tez się zmieniłam,, Już nie jestem taka jak kiedyś.. Patrzę na wszystko w innym świetle.. Czasami nie potrafię dostrzec tego co mam.. Coraz częściej żyje marzeniami.. Chcę aby mój każdy dzień płyną beztrosko.. Czasami zazdroszczę osobom które cieszą się z każdej chwili. Nie widać w nich smutku w tym zakłamanym świecie...