Miłość wcale nie jest prosta. Nie rozumiem jej kompletnie. Czy to już? Czy jest ten moment o kórym krążą takie pogłoski? Czy unoszę się 10 centymetrów nad chodnikiem? Cały świat znika i jestem tylko ja i ty? Bo kocham - to pewne. Ale czy tak jak powinnam? Nie umiem się w tym odnaleźć. Jestem zazdrosna ale teoretycznie nawet nie wiem czy mam o co. W mojej głowie toczy się wojna. I muszę się przyznać że myślę też o kimś innym. Nie powinnam ale myślę. Wszystko jest nie takie jak trzeba! Kiedy jestem szczęśliwa i wydaje mi się że wszystko już wiem nagle pojawia się znowu "to" uczucie i burzy wszystko. Nic już nie wiem. Nie chcę kłaść się spać bo kto wie co przyniesie sen? Co się zmieni? Zobaczymy co przyniesie świt na razie ja zostaję tutaj.

Nie zrozummy się źle. Jak powiem że lubię twój zapach to chcę żebyś przyprał mnie do ściany i uczynił swoją.