nareszcie sie doczekałam zdjec z zawodów. Na zdjeciu Cantanis son syn Cantanisa. Siwuś nareszcie po kontuzji wraca do formy i przez 3 dni z dwoma błędami przeszedł. Wielki sukces czekamy na nastepne. Ale i tak szaszynek jest mistrzem.
Budujemy sobie taką forme niemal olimpijską nastepne zawody bedą obsiane sukcesami.
ostatnio mam zajawke na lody czekoladowe... oby nie poszło w boczki.
mój drugi sukces: waze 67kg czyli o 8 kilo mniej niz rok temu:P