Listopadlistopadlistopad. W piątek spadnie śnieg. Definitywny koniec złotej, ciepłej jesieni i początek odliczania do wiosny.
Standardowa, jesienna głupawka powróciła. Za miesiąc pieczemy pierniczki (Zuzka, uważaj, żeby Ci sufit nie zleciał na głowę xD) i niewiele później zastaną nas święta.
W obozie jak zawsze trzeba wyrobić tygodniową normę i zalewają nas falą testów :<. Aczkolwiek mam dobre podejście- minie i będzie zaciesz. Tak to jest egzystować w 'niedorobionym humanie' tudzież 'politologiczno-językowej hybrydce' ^^.
W piątek na matematyce o w pół do piątej zawsze widujemy fioletowe, 'mhroczne' niebo rodem z bajek o Draculi <3. Wychodząc do obozu jest ciemno, wracając również. Senność i zmęczenie dominują.
'Wiatry równikowe' wieją zmiatając wszystko z powierzchni Ziemi. Zimazimazima.
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames