Siedzimy z Anną pod ścianą i obalamy malinową herbatkę. Parówka z serem na maśle to nasz nowy obiekt zacieszowania. Do tego batoniki 'Ciotto' i dobry humor gwarantowany. Za oknem jest szaro, buro i pada deszcz. Hektolitry iperytu plus krzywe chodniki i 'Wisła' płynąca nimi dają mokre trampki. Może podtopi też masło. Generalnie to ostatni dzień wolności. Ostatni wakacyjny (mimo, że za oknem tego nie widać), bezobowiązkowy. Już tęsknię za ładną pogodą, mnóstwem czasu i mieszkaniem samemu. Plus krakowskie wędrówki, nasza ławka na Dąbiu i inne takie. Jesień idzie, nicht. Jesień już jest. Byle tylko zrobiła się cieplejsza. Złota. Byle był czas i dobry humor. Tymczasem Gute Nacht.