Zycie wciaz popycha mnie,przerzuca z kąta w kąt.dostaje w twarz i nadstawiam drugi policzek.po kazdym upadku staje sie coraz silniejsza i bardziej oporna na ból.kazdy upadek zabiera mi uczucia.czuje ze robie sie coraz chlodniejsza.juz powietrze wokol mnie ziebi.nie mam sily usmiechac sie do obcych ludzi,nie mam ochoty na robienie dobrych wrazen.ciesze sie z tego co tak naprawde daje mi powod do radosci.czasem sa to rzeczy banalne,ale sla mnie wielkie(...)