Na początku jest planowanie, organizujemy wszystko tak by wyszło jak najlepiej... Potem oczekiwanie, aż nadejdzie ten moment. Następnie chwile euforii, kiedy wreszcie nadejdzie ten długo wyczekiwany czas, który wydawał nam się tak strasznie odległy... Niestety zbyt szybko się on kończy... Tak jest niestety z wszytkim... Z wyczekiwaniem na lato i rozgrzewające płomienie słońca po mroźniej zimnie. Z wymarzonym urlopem podczas którego będzie można w końcu odpocząć od pracy.... Czy nowym związkiem, w którym na początku wszystko się tak pięknie układa... Niestety w mgnieniu oka to wszystko znika... Po pięknym lecie nie ma już śladu i zaczynają się długie jesienne wieczory pełne deszczu. Urlop dobiega końca i trzeba wracać do pracy i marzyć o kolejnym za rok. A do nowego pięknie układającego się związku wkradają się kłótnie, które są coraz częstsze i poważniejsze, aż wszystko się rozpada... Na początku te piękne chwile można jeszcze odtwarzać w pamięć pod zamkniętymi powiekami, niestety z biegiem czasu one blakną, a my odczuwamy jak spadamy w dół...
"Spadam tak w dół, rozbijam się,
czy to świat czy ja na dnie, zamykam oczy, nie chcę widzieć jak spadam w dół
chce wzlecieć tam, zapomnieć się, daleko stąd obudzić się, zacząć od nowa..."
15 PAŹDZIERNIKA 2018
12 SIERPNIA 2018
2 LIPCA 2018
26 CZERWCA 2018
22 CZERWCA 2018
15 CZERWCA 2018
12 CZERWCA 2018
19 MARCA 2018
Wszystkie wpisy