Ah! Jak tam było pieknie, cudownie, radośnie.
Chciałabym cofnąć czas do tamtych chwil, być tam jeszcze raz.
Jest to urywek z wyprawy z moimi Cantorkami ( taki jakby mecz z balkonu, ucieczka przed samochodem, rzucanie skórkami od arbuzów, opowieści o protezach, niezapomniana akcja moja i Basieńki z windą, wymieniać bym mogła więcej i więcej).
Przedstawiony jest średniowieczny zamek w Carcassonne.
Buziaki dla nich! ;* ;*