I'M SEXY AND I KNOW IT cz.15
Miałam piękny sen. Śniłam o Tomku. Byliśmy razem, a ja byłam taka szczęśliwa. Już miałam go pocałować, ale obudziło mnie pikanie w telefonie. Przebudziłam się i sięgłam po telefon, który leżał na szafce obok łożka. "Masz 1 nieodebraną wiadomość"-przeczytałam w myślach. Otworzyłam i przeczytałam treść smsa: "Kochanie, przepraszam Cię za wczoraj. Po prostu byłem od Ciebie zazdrosny. Wybaczysz mi? ;*". To był Maciek. Odpisałam mu: "Wybaczę Ci pod warunkiem, że przyjdziesz dzisiaj do mnie. Czekam ;*". Odłożyłam telefon na szafkę, szybko wstałam i poszłam się ogarnąć. Włożyłam na siebie moją ulubioną koszulę w kratę i czarne legginsy. Upięłam włosy w niedbałego koka i szybko zeszłam na dół do kuchni. Na stole leżała mała żółta karteczka "My z tatą pojechaliśmy odwiedzić babcię. Wrócimy wieczorem. Bądź grzeczna. Mama ;)". Chata wolna i zaraz ma przyjść do mnie Maciek. W sumie to dobrze, bo będę mogła w końcu zapomnieć o Tomku i skupić się na tym co jest ważne.
Zrobiłam sobie płatki na mleku i zaczęłam powoli jeść, myśląc o różnych rzeczach. Aż nagle ktoś zadzwonił do drzwi. "To na pewno Maciek"-pomyślałam. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Ku mojemu zdziwieniu, stał tam Tomek. Nie wiedziałam co mam zrobić. Przecież zaraz miał przyjść Maciek, a przecież nie wyproszę go tak po prostu.
-Przyszedłem nie w porę? -zapytał.
-Niee.. To znaczy.. -przerwał mi pocałunkiem. Nie miałam pojęcia co sie dzieje, ale odwzajemniłam pocałunek. Choć wiedziałam, że nie powinnam. Otworzyłam oczy, a za Tomkiem stał Maciek z bukietem kwiatów w ręku. Stał w bezruchu i się na nas patrzał. Aż po chwili rzucił kwiatami o ziemię i szybko poszedł wkurzony. Od razu pobiegłam za nim.
-To nie tak jak myślisz! -Wykrzyknęłam.
-A jak? Chciałaś mi zrobić na złość, tak? -w jego oczach widziałam łzy. Bo to w sumie była też moja wina, ale nie wiedziałam, że on akurat przyszedł.
-Niee.. Maciek, ja na prawdę... -nie zdążyłam dokończyć, bo mi przerwał wykrzykując:
-Z nami koniec! -To były jego ostatnie słowa, które usłyszałam. Potem pobiegł, a ja już za nim nie biegłam. Kucnęłam i zaczęłam płakać. Na prawdę Go kochałam i nie chciałam, aby to wszystko tak wyszło. Zaraz po tym podszedł do mnie Tomek. Z tego wszystkiego nie miałam ochoty na niego patrzeć. Przez niego straciłam ważną dla mnie osobę.
-Idź sobie ! Zostaw mnie w spokoju ! -krzyknęłam na niego i pobiegłam do domu. Od razu poszłam na górę do swojego pokoju, wzięłam telefon do ręki i napisałam smsa do Oli i Mileny, aby do mnie przyszły. Nie chciałam być sama w takiej chwili, bo różne rzeczy mogły mi przyjść do głowy.
Po 10 minutach były już u mnie. Opowiedziałam im co się przed chwilą stało, a one mnie zaczęły pocieszać. To i tak nic nie dawało, ale ważne, że były ze mną. Nie gadałyśmy za długo, bo zasnęłam z przemęczenia. Znowu śnił mi się Tomek. Zaczą mnie pocieszać i mówił, że to nie moja wina, że tak się stało. Ale to była moja wina.
C.D.N.