photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 25 LUTEGO 2009
32
Dodano: 25 LUTEGO 2009

Rise from my knees...

Umarłem. I odradzam się.

Nie było mnie przez wiele długich chwil.

Zbyt długo by tłumaczyć.

Tak długo i hmmm wytrwale mówilem myślałem o tych wszystkich ideeach, że aż dałem im zgasnąć i pokryć się kurzem.

Oślepłem. Na długie lata oślepłem.

Istotna rama czasowa tak naprawde istotna nie jest.

Istotona jest informacja. Fakt. Taaak to właśnie nad tym tak boleję. Wyprułem się z emocji by trawic beznamiętnie informację.

Fakty.

Przestałęm dziwić się. Bardzo mi tego - dziwienia się - brakuje.

To wszystko dlatego, że oślepłem . A może odwrotnie? Oślepłem , więc przestałem dziwić się...

Ciężko jest mi pisać. Znów

To trochę jakbym znów uczył się chodzić.

Jednak spróbuje.

Z wielkim trudem - jednak coraz szerzej otwieram oczy.

Nie boli.

Choć może tez nie do końca jest to przyjemne uczucie.

Brak bólu? Niestety mozliwy tylko dzięki wszechogarniającym dopalaczom... [bez skojarzeń]


Ponowne narodziny własnej jaźni.

Nie wiem czy to dobre slowo, ale w obecnej sytuacji wydaje się mi byc wystarczające i adekwatne.

Ucze się chodzić mysleć pisać mówić.

Rodzę się na nowo.

Jest tyle do powiedzenia napisania nie mam żadnego planu od czego zacząć...

- dlaczego dopiero teraz?

Bo początku końca kolejności nie będzie

pieprzyć czasoprzestrzeń...

są ważniejsze rzeczy


Ważne jest to że odradzam w sobie samego siebie

Będzie to niezrozumiałe, póki nie pojawi się szerszy kontekst

starczy...


txt powstał 3 miesiące temu. ale adekwatny na początek.


Niedość że od dłuższego czasu psychicznie czuję się jak gówno to jeszcze teraz fizycznie...

k@#wa mać z przeziębieniem... idę na fervex