nic nie zmieni...ć?

Właściwie to już sama nie wiem, co napisać, co powiedzieć. 

Każdemu łatwo powiedzieć - ogarnij się, zrób coś itp, ale czy którakolwiek z tych osób zadała sobie trud zrozumienia o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi? Nie. Przecież mamy tyle innych opcji w menu - danie główne - krytyka, właściwie mam wrażenie, że to już rodzinny przepis. Przepraszam, ale szczerze Was wszystkich nienawidzę. Czasem zachowujemy te wszystkie uprzejmości, nie rozumiem po co. Kochacie tylko wtedy, kiedy jest dobrze. Ja pierdole. Co to za logika XDDD Jak jest dobrze, to Ci pomogę, ale jak jest źle to generalnie możesz nawet nie istnieć. A przepraszam - czy podają Państwo może wsparcie na przystawkę? Niestety kurwa nie w tej restauracji. Ale najgorsze jest kurwa to, że wyrobiliście we mnie takie cholerne poczucie wstydu. Powinnam się wstydzić, że sobie nie radzę, powinnam się wstydzić, że potrzebuję pomocy. Nawet już nie umiem o nią prosić. I mam dosyć tego, że wiecznie nie potrafię sprostać Waszym oczekiwaniom, nie podejmuję ryzyka, bo mi powiecie, że to idiotyczne i znowu się schowam. Zablokowaliście mnie. I proces odwracania tego całego syfu będzie zajebiście trudny. 

O borze. Święta. Natalia dobrze to określiła - "nie będzie to najprzyjemniejsze doświadczenie". Żyję w jakimś pierdolonym Matrixie. Pouśmiechamy się trochę przez kilka dni, a potem będzie można wrócić do siebie. Mój organizm mówi już stanowcze - ERROR, a sprawa z ubezpieczeniem dalej nie załatwiona. Zresztą - czy jest jeszcze coś na czym w ogóle powinno mi zależeć? Bo nie zależy. 

No chyba, że na wizytach w Olsztynie, gdzie chociaż na chwilę można o tym wszystkim zapomnieć i zacząć logicznie myśleć. Nie wiem Cicha czy to Ty, czy Olsztyn, czy to to mieszkanie , ale to jest coś co mi przestawia trybiki na czas pobytu o 180. Prawie normalne uczucie. Można funkcjonować. Dzięki za wszystko, bez Ciebie by już nie było niczego. Nie każ mi wypierdalać nigdy więcej, bo tym razem już nie pójdę. Nie będę Ci tu słodzić, bo sama wiesz co dla mnie znaczysz i nie ma sensu pisać, że słońce świeci w dzień. Czekamy na wejście w Nowy Rok. 

Trzymajcie się i Wesołych Świąt.