Coraz grubiej, na tym zdjęciu to szczególnie.
Nowy tydzień, nowe obietnice, które powinnam zrealizować, odnośnie nauki, odnośnie diety i życia, damy radę.
Kurczę, coraz bardziej zaczynam lubić mojego drogiego kolegę, który obiecuje, że do maja będę mistrzem angielskiego. Haha. To bardzo możliwe, bo wczorajsza łatwość rozmowy przeszła moje najśmielsze oczekwiania. Gorzej z rozumieniem niektórych dłuższych, zawiłych, pełnych trudnych słów wypowiedzi, ale poznaje coraz więcej słów. Jestem z siebie tak dumna, że się rozpływam.
Czuję jakbym uczyła się wszystkiego na nowo i strasznie się jaram. Wrocławia z nim też uczę się na nowo, życia też się uczę, innych milszych aspektów naszej znajomości też nigdy za wiele, bo praktyka czyni mistrzem w każdej dziedzinie ;>
Dobra, już się nie jaram, co to to tam za osiągnięcie, wyrwać obcokrajowca, jeśli twój angielski jest na jak najniższym poziomie i nie widzieć żadnych obiekcji, żeby się z nim wciąż widywać, tylko każdego dnia uczyć się czegoś nowego. ;)
Ile wczoraj poważnych rozmów, ach, ech, och. Moralniak już mi zszedł, ale poprzez te rozmowy trochę wrócił...
Szok, bo po pijaku odezwał się ktoś, od kogo nie spodziewałabym się już nigdy wiadmości, a tłumaczenia się z jego zachowania to już w ogóle nie. Plus, wielki plus. Może faceci zaczynają w końcu dojrzewać, nawet po pijaku, przez głupiego fejsa, to potrafię docenić, że jednak musiało to siedzieć gdzieś w środku, skoro zdecydował się mi powiedzieć.
Nic nie zmienia faktu, że wciąż nie mogę uwolnić się do końca od przeszłości i tęsknoty.
Lekarz za minut 30, zmiana życia w toku. Zaraz wrócę najszczęśliwsza na świecie, albo wprost przeciwnie.Proszę...
Inni zdjęcia: Tides of Time svartig4ldurMirabelka staraszkola... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Rest in peace, babes. cherrykinn:) dorcia2700... maxima24