"Mój rozsądek i
instynkt
samozachowawczy
spakował manatki
i wyjechał na
nieplanowane
wakacje."
Weekend przeżyty prawie na 100% możliwości.
Brakowało kilku szczegółów ale czy to istotne.?
Beztroskie podskoki w piątek.
Ewolucje w sobotę.
Piromania w niedziele.
Szkoda ze po 23 brak atrakcji.
Ale co zrobić.
I tak było miło. :D
No i minął miesiąc wakacji,
a ja nie wiem kiedy to minęło.
Czas leci mi jak przez palce.
A ja cały czas w proszku.
Coraz więcej pytań,
mniej odpowiedzi i
wkrada się jeszcze niepewność.
Już nie wiem czy
postępuje słusznie czy nie.
Zmieniłam kilka cech w sobie
ale czy to było takie istotne?
Nadal widzę błędy które aż krzyczą.
Czuję że zatoczyłam kółko
które niczego mnie nie nauczyło.
Tyle planów a ile porzuconych ?
szkoda gadać.
Każdy pomysł na siebie ma wady.
dodać do tego lenistwo.
Masakra jakaś.