cześć wszystkim , przepraszam że , tak dawno tu nie wchodziłam , ale po prostu nie miałam jak , nie miałam kiedy , było szkoła , szpital , dom , spać i tak w kółko , przygnębiająca monotoniaa , jak juz byłam na kompie , nie chciało mi się albo coś , wkońcu wzięłam się za tego fbl . dzisiaj napisze o hejterach i hejtach , bo ten temat mnie napędza do jakiejś dłuższej notki , bo o tym mozna gadać i gadac w kółko , temat się nie kończy , zawsze coś dojdzie , coś się dopowie i o tak oo ..
to może tak na wstępie o tolerancji , bo w sumie to się łączy , brak tolerancji za zwyczaj = hejt
Według mnie brak tolerancji jest kwestią wychowania. Nie rozumiem ludzi którzy hejtują inną osobę tylko dlatego, że słucha innego gatunku muzyki, ma inny styl, albo jest innej orientacji seksualnej, czy wtedy można swobodnie ją obrażać? Oczywiście nie! Ostatnim czasem bardzo denerwuje mnie brak tolerancji, gdy np. śpiewa jakiś chłopak w telewizji, ma wąskie spodnie i grzywkę na bok, dużo osób w tym momencie 'pedał' Ostatnio także dużo słyszy się o związkach homoseksualnych ( osób o tej samej płci ) . Co was to ludzie obchodzi? każdy powinien pilnować swojego zachowania i nie ubliżać takim ludziom, gdyż każdy z nas jest inny i żyję w taki sposób jaki mu się to podoba. o tolerancji tyle , teraz przejdę do hejtingu , to co mn najbardziej trapii .
Wyobraź sobie pewną sytuację. Piszesz hejta w stronę zupełnie nieznanej Ci osoby. Bezpośrednio czy nie - nieważne. Nigdy z nią nie rozmawiałeś, nie znasz jej sytuacji. Jeden hejt zniesie. Drugi. Trzeci. Szkoda, że nie pomyślałeś, jak wielką wartość mają słowa, które piszą tacy ludzie, jak Ty. Naprawdę chcesz, żeby się zabił? Dlaczego? Bo chcesz się wyżyć? Bo ma mniej lub więcej kasy od Ciebie? Bo ma tylko kilkoro przyjaciół? Bo nie ma nikogo? Pomyśl. Mówimy o ludzkim życiu. Największym darze, jaki można otrzymać. Nie znasz jej historii. Nie znasz jej problemów. Nie wiesz, czy ma rodziców, czy w ogóle ma jakąś rodzinę. Nie wiesz, czy nie zmaga się z depresją, schizofrenią, dwubiegunowością, anoreksją, bulimią, jakąkolwiek inną poważną chorobą. Nie wiesz, czy ma jakieś kompleksy. Może jesteś na tyle silnym człowiekiem, że nie obchodziłyby Cię takie słowa. A może ta osoba nie jest taka silna. Może przez Ciebie znów sięgnie po żyletkę. Może będzie stać przed lustrem, patrzeć sobie w oczy i nienawidzić siebie jeszcze bardziej. Może przestanie jeść, bo nazwiesz ją grubą. Może zamknie się w sobie, nie wyjdzie już nigdy do ludzi, bo będzie obawiać się bycia prawdziwą sobą. Może... bo przecież może. Może pewnego dnia wejdziesz na jej Twittera, Facebooka, jakiekolwiek inne jej konto... I przeczytasz jedną wiadomość. "To koniec". Może nie wytrzyma psychicznie. Nie przyjdzie następnego dnia do szkoły. Ani następnego. Ani następnego. Nie przyjdzie już nigdy. Za to ludzie przyjdą na jej pogrzeb. Zgadnij, co tam zastaną. Jej ciało. Martwe. Jej bliscy, choć myślała, że ich nie ma, podejdą do trumny, ale jej klatka piersiowa nie uniesie się do góry. Zewsząd będzie słychać płacz. Płacz ludzi, których nie było przy niej, kiedy potrzebowała pomocy. Jeżeli znałeś ją tylko z internetu, prawdopodobnie nie uwierzysz w to, co się stało. Będziesz czuł się niewinny? A jeśli ktoś z jej bliskich doda zdjęcie jej grobu? Co wtedy zrobisz? Jeżeli napisałeś coś takiego na osobę ze szkoły... na własne oczy zobaczysz, co się stało. Nauczyciele będą chodzić przygnębieni. Nie wiedzieli, że tyle osób nienawidzi tej cichej osóbki. Przecież często była uśmiechnięta. Widzisz... wiele można ukryć za uśmiechem. Oni teraz to wiedzą. Będą się rozglądać. Będą próbować pomóc innym i uratować im życia. A Ty? Co teraz zrobisz?
Zhejtuj, a zawiśniesz, pomyśl nim pociśniesz ..
+ jeżeli chcecie żebym poruszyła jakiś temat w notce , piszcie w komentarzach lub na asku ! ;)