photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 PAŹDZIERNIKA 2013

6.

 

-Czego chcesz ? -wyleciałam z pokoju wściekła.

-Tata każe zrobić ci kolacje - byłam zła, ale nie miałam ochoty na kłótnie. Weszłam do pokoju Matta, bawił się. Ucieszył się na mój widok.

-Evel - powiedział i przybiegł i przytulił mnie. To takie słodkie, sięgał mi do kolan. Wzięłam go za rączkę.

-Pójdziemy jeść? - kiwnął głową, posadziłam go na krzesełku dla dzieci. Nie wiedziałam co takie dzieci jak on jedzą. Weszłam do sypialni taty i w oczach łzy mi stanęły. Poczułam perfumy mamy, tato siedział na łóżku i oglądał zdjęcia ze ślubu. Podeszłam do niego i go przytuliłam.

-Uwielbiam jej perfumy i będę je kupował i pryskał cały dom, aż umrę. No co chciałaś?

-Co Matt je na kolacje?

-Ee... Zrób mu kaszke, w którejś szafce jest. - Podałam Mattowi pluszaka, aby miał zajęcie zanim podam mu jedzenie. Obszukałam wszystkie szafki, ale kaszki nie znalazłam. Aha czyli się skończyła,  muszę zrobić listę zakupów. Wzięłam notesik który wisiał na lodówce i napisałam, że trzeba kupić kaszkę. Na szczęście znalazłam głęboko schowane jedno opakowanie. Szybko zrobiłam i podałam Mattowi, myślałam, że będę musiała go karmić, ale jest to na tyle inteligentnę dziecię, że samo umie posługiwać się łyżką. Ronnie siadła przy stole. Spjrzałam na nią i dopiero teraz zauważyłam, że jest bardzo podobna do mamy.

-Zjadłabym jajecznice - powiedziała wkurzająca.

-Zrobię, ale pod warunkiem, że będziesz mi pomagać w domu.

-Za jedną głupią jajecznicę?

-Tak.

-Dobra - powiedziała z niechętną miną, usłyszałam jak zaburczało jej w brzuchu.

Zrobiłyśmy razem jajecznice, razem z tatą usiedliśmy do wspólnej kolacji. Po zjedzeniu, Ronnie oznajmiła, że umyje naczynia. Tato powiedział, że wykąpie Matta i ułoży go do snu. Miałam chwile dla siebie. Weszłam do swojego pokoju i zadzwoniłam do Carly. Opowiedziałam jej o spotkaniu z Oliverem.

-Rany, ale z ciebie szczęściara.

-Przecież mówiłam, że on ma dziewczyne.

-Ale na jak długo? Kurczę odrazu przyjaciele. Zazdroszczę. Spotkamy się jutro?

-Sama nie wiem. Jutro pewnie pójdziemy do Kościoła i na cmentarz. A potem obiad muszę zrobić. Kurdę muszę jeszcze się trochę pouczyć.

-Dobra to nie będę ci przeszkadzać. Odezwij się jutro. Hej.

Odłożyłam telefon na stolik nocny. Ronnie weszła do mojego pokoju.

-Mogę?
-Pewnie.

Rzuciła mi się na szyję i się rozpłakała.

-Mi też jest ciężko, ale jakoś sobie poradzimy. Tylko musimy sobie pomagać. Nie możemy ciągle się kłócić.

-Mam sprawę do ciebie, no bo mama zawsze wieczorem w sobotę prasowała mi ubrania do Kościoła. - zupełnie zapomniałam, żę teraz wszystko jest na mojej głowie.

-Ojej, no dobra, idź do pokoju i naszykuj sobie ciuchy ja zaraz wyprasuję.
Ronnie wyszła, szybko pościeliłam sobie łóżko i przygotowałam piżamę, następnie otworzyłam szafę i wyjęłam biały sweter i czarne spodnie. Sweter rozłożyłam na krześle, spodnie wziełam ze sobą. Weszłam do pokoju Ronnie. Miała lepszy ode mnie pokój. Był większy, miała nowsze meble i pod każdym względem wydawał się lepszy i ładniejszy. Wziełam jej ciuchy, które sobie naszykowała, weszłam do pokoju ojca, wyjęłam z szafy garnitur. Zeszłam z ciuchami na dół, gdzie mieliśmy pralnie i ogółem piwnice.

Rozłożyłam deskę do prasowania i włączyłam żelazko. Moje pierwsze prasowanie. Super, mama chciała chyba wychować mnie na sierotę życiową. Dość dużo czasu zajęło mi to prasowanie. Poroznosiłam cichy do każdego do pokoju. Myślałam, że teraz ja wejdę do łazienki, ale już Ronnie to zrobiła. Włączyłam telewizor, pierwszy raz podczas tego weekendu. Włączyłam na jakiś program muzyczny. Przyszedł tato i przełączył na jakiś film akcji. Spojrzałam na zegarek, było po 21.

-Matt już śpi, tobie po kąpieli też radzę to zrobić.
Wyszłam do kuchni, wyjęłam trzy miski i wsypałam płatki. Otworzyłam lodówke, na szczęście mleko jeszcze było. Już śniadanie na poranek było przygotowane, tylko rano zalać mlekiem. Weszłam do pokoju, w którym było bardzo wiele książek, a na środku pokoju stało biurko z komputerem. Właczyłam komputer i poczytałam trochę o menu dwulatka. Tata wszedł i spytał czy teraz ja chcę do łazienki, powiedziałam mu żeby on szedł. Weszłam na fejsa, na którym byłam miesiąc temu. Wszystkie wiadomości, w których było puste ' wpółczuje ' odrazu usunęłam. Napisał w tym momencie. ON !

Oliver: Cześć. :)

Ever: Hej ;p

Oliver: Stęskniłaś się za mną?

Ever: Nie miałam czasu, aby zatesknić przyjacielu. :P

Oliver: Och jestem zawiedziony, bo ja się stęskniłem i ja wcale nie żartuję.

 


 

Od autorki:

Postaram się jeszcze coś dodać, ale nie obiecuję.

Komentarze

muszaaa Kiedy kolejna część? :)
30/10/2013 18:37:37
evermagic dzisiaj :)
31/10/2013 15:56:20
ilovvee <33
29/10/2013 19:40:19
hogwartforever Dodałam ! :D <3
29/10/2013 18:35:28
marekbolewski Fajnie, zapraszam do mnie (fajne + dodaj :)) Klikam fajne :)
W razie czego przepraszam za komentarz i proszę o usunięcie :)
27/10/2013 18:07:33
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika evermagic.

Informacje o evermagic


Inni zdjęcia: Połoniny. ezekh114Odzież funkcją wieku. ezekh114ja patkigdI am photographymagicOsiołek z futerkiem zimowym bluebird11... thevengefulone... thevengefuloneja patkigdNad morzem patkigdNK ! lupus89