Chyba nie za bardzo wiem, co się działo ze mną przez ostatnie dni
Chyba doszło wszystko do momentu krytycznego
Uderzyły we mnie wszystkie możliwe negatywne emocje
Pogubiłam się dość konkretnie&
Wystraszyłam wszystkich pogotowiem, a potem badaniami w szpitalu
Tona leków
I nie za bardzo wiem, co dalej...
Ostatnio niewiele wiem...
Ne uśmiecham się
Brakuje mi sił
Nie dogaduje się z mamą, zresztą chyba nigdy się nie dogadywałyśmy i nigdy nie byłyśmy sobie specjalnie bliskie
Nie pisze już poematów chyba nie potrafię już pisać
Nie potrafię posklejać słów, z łatwością jak kiedyś...
Nie rozmawiam już z Bogiem...
Bardzo mało teraz rozumiem
A jeszcze mniej wiem
Nie tak miało być...
Nie tak miało wszystko wyglądać
Boje się, boje się bardziej niż kiedykolwiek
Boje się, że to wszystko mnie przerośnie
Że za wiele rzeczy jest do poskładania w logiczną całość...
Ale wiem jedno nie mam nic do stracenia
A do zyskania bardzo wiele
Ale czy starczy sił...(?)