Małe podsumowanie 2016

2016 był pełen dziwnych zdarzeń, szczerych uśmiechów, łez, skrajności. Pełen diametralnie różnych sytuacji i podejść ludzkich. Pełen poważnych rozmów i nałożonych na siebie minut, których słowa nie potrafią opisać. Pełen chwil, do których nigdy nie dorosnę. Pełen nowych znajomości, które dają poczucie, że trwają od lat oraz umacniania "starych" relacji. Jednak przede wszystkim był to rok, w którym wciąż uświadamiałam sobie, że chociaż trudno mi prosić o pomoc - ona przychodzi sama, nawet wbrew mojej woli, a w tym wszystkim krzyczy troska i miłość innych, której ogrom czasem przygniata. Był to rok, w którym pojawiały się bardzo dobre dni, kochani Ludzie i chwile, za które dziękuję.
Na zdjęciach nie każdy wspaniały moment można uwiecznić, ale każdy można zapamiętać i być za niego wdzięcznym, ja jestem.
Mogę tylko dziękować i prosić, by w 2017 nie zabrakło Osób, dzięki którym ŻYJĘ, a nie tylko EGZYSTUJĘ. <3

-kilka różnego typu urodzinowych niespodzianek,

- powrót na Lednicę,

- spotkanie po latach z moją Ejże ;) ,

- kilkanaście godzin na oazie i Ludzie stamtąd,

- obroniona praca,

- ŚDM,

- wolontariat i wszystko to, co się z nim wiąże,

- wycieczki rowerowe i przeniesienie się kilka lat wstecz,

- pielgrzymki,

- ...

- moje "male" wyzwania

- i te "zwykłe", "codzienne" rozmowy z moimi dobrymi Duszyczkami, których nie sposób zliczyć, a które tyle wnoszą w życie.

PS. 2017, proszę, nie bądź tylko gorszy i daj siłę bliskim mi Ludziom, by ze mną wytrwali.

Tato, proszę, pozostań moim prywatnym Aniołem i czuwaj wciąż nad nami. Spoczywaj w pokoju...[*].