[b]Taka zgrabna ona przesiąknięta euforią...[/b]
Na jej widok nawet mi by sterownik pierdolnął ...
Ona na spacerku z pieskiem, on się pręży przy nadziei.
Widzi jak odbiera dług od drobnych złodziei.
Wtedy pewnie nie znał ceny za związek z tą panią...
To nie jego półka więc powie jej „siamano”.
Chłopak z drugiego roku, doznał szoku i odpadł,
Ta scena go przerosła jakby niewiarygodna...
Wpadła mu w oko, widzi w niej matkę swych dzieci ,
Gadał w amatorskim stylu, więc żałuje, wie odleci!
[b]Drugiej szansy może nie być, on myśli o niej stale[/b]
On nie zna jej wcale, kim jest wie doskonale!
Chciałby mieć z nią balet, lecz sprawa go przerasta,
To nie ten typ studentek, które zjadał w centrum miasta!
Zaraz się pochlasta, chciał być całkowicie szczery,
[b]Chciałby z nią za rączkę, na spacery, desery..[/b]
Marzy o karuzeli, chłop w innym świecie żyje,
I tak boi się przeniknąć do świata złych dziewczynek...
[b]On pewnie myślał skrycie, że odmieni swoje życie[/b]
I jej przy okazji. Puścił wodze fantazji!
Po raz kolejny rozczarowanie poczuł,
[b]Dorosłemu facetowi napływają łzy do oczu...[/b]
[chcę spać na sniegu..]
[chcę do Ciebie..]
[chcę..]