' Dlaczego zakładamy, że nasz sposób życia jest lepszy? Czy fakt posiadania cyfrowej telewizji, pożerających benzynę samochodów, prysznica z głowicą masująca i prozacu naprawdę czyni nas istotami wyższego rzędu? W tutejszych wioskach nie ma prądu, ale czy lepiej jest spędzać wieczory na śpiewaniu tradycyjnych pieśni i pogawędkach z wioskowymi starszymi, czy na przysypianiu na wygodnej sofie podczas oglądania Idola, bez świadomości, że zapomnieliśmy o sztuce prowadzenia rozmowy?
Tutaj nie ma rozwodów, domów starców, psychiatrów, klubów Strażników Wagi i nie jestem pewna, czy Nepalczycy są przez to ubożsi. [...]
Od kiedy zaczęliśmy bawić się w Boga? Pozbywać się dzieci bez namysłu. Traktowac ludzkie życie jak towar. Sprowadzać akt stworzenia do połączenia zawartości dwóch szalek Petriego*. [...]
Kończę bajkę i dzieci, pod przewodnictwem mojego największego fana, urządzają mi owację - nawet nastolatki. Są zachwyczające w porównaniu z naszymi znudzonymi dziećmi o pustych oczach. [...]
Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że sposób w jaki zyjemy, jest w pewnym sensie nierealny. Ten, kto chce, może zasiąść na kanapie z filiżanką herbaty oraz czekoladowymi ciasteczkami i oglądać na żywo w BBC wojnę, głód, katastrofalne powodzie, trzęsienia ziemi czy zniszczenia na niewiarygodną skalę. Wszystkie te obrazy docierają do nas w zaciszach naszych domów. Czy to nie dziwne?
Spójrzmy prawdzie w oczy: nie musimy nawet brudzić sobie rąk, przygotowując jedzenie. Dla naszej wygody pojawia się sterylne, pozbawione smaku, ukryte w tonach niepotrzebnych opakowań. Czy slogan 'Hodowane dla smaku' nie jest najdziwniejszy na świecie? A po coż innego hodować rzeczy jadalne? 'Hodowane dla smaku' dojrzewające na krzakach pomidory - o co tu chodzi? Każdy, kto chce się grzebać w ziemi i zmienia podjmiejski ogród w grządki z naturalnie hodowanymi warzywami, postrzegany jest jako stuknięty, jako ktoś, kto mentalnie zatrzymał się w latach siedemdziesiątych. [...] Kiedy człowiek pcha wózek z zakupami w Sainsburry's, tak naprawdę się nad tym nie zastanawia - jak daleko odeszliśmy od okropności przwdziwego życia. Zwykle śpiesze się do domu, żeby oglądać Place in the Sun** - i przyznaje, to przerażające stwierdzenia - tylko wtedy myśle przez chwilę, że może istnieje lepszy sposób życia. [...]
Nigdy nie poznałam nawet połowy sąsiadów. Wymieniam ukłony z ludźmi mieszkającymi obok, ale niezwróciłabym się do nich w trudnej sytuacji. Należą do tych, którzy, jak to sie mówi, nie udzielają się. Czy to nie dziwne, że widzimy w tym zaletę u osób, które mieszkają blisko nas? Wiemy, czym się zajmują, oni tyle samo wiedzą o nas - i to by było na tyle. Można to złożyć na karb wiecznych dojazdów, przez caly rok rzadko się widujemy. A może wiąże się to z brakiem zainteresowania sytuacja innych w dzisiejszych czasach? '
Z Tobą lub bez Ciebie, Carole Matthews
*naczynie laboratoryjne pierwotnie stosowane do hodowli mikroorganizmów
**pogram o Brytyjczykach kupujących posiadłości za granicą.