5 dni dwudziestoczterogodzinnego melanżu,
Wojak, ukraińskie wina, pomarańczowa francuska vodka, holenderskie piwa plus słonecznik gumy i opanuj sie, idź prosto.
jedne z najlepszych dni wakacji, ci ludzie i to wszystko, nie ma innego miejsca, gdzie idąc przez ulice sama morda mi sie śmieje,
uwielbiam moją rodzine, bardziej w tym najebanym stanie i rozkminki z pyśka.
ps. zawitałam w rzeszowie, az na jeden dzień (: