taki maly powrocik.

No coz,tak wielu osob zaluje. O jakbym chciala co niektorych nie poznac,jakbym chciala to zaszyc gdzies gleboko w kacie,wyrzucic z zyciorysu.
Pare chwil mialo niestety zbyt duzy wplyw.
Wszystko polecialo jak taki maly z pozoru samolocik na niebie ktory BUM i spada,i ten wlasnie pozornie maly samolocik z sekundy na sekunde jest coraz wiekszy az w koncu w momemcie styka sie z powierzchnia ziemi i rozsypuje sie w promieniu 5 km.
Zeby wszystko dalo sie tak latwo opisac. Zeby wszystkie uczucia byly tak proste jak zwykly upadek.
Ten caly bol kazde przezycie czyni z nas dzien po dniu inna w pewnym sensie osoba. Jaki to ma sens?
Jaki sens ma tracenie z blachych powodow nawazniejszych ludzi w zyciu?
Dlaczego tak trudno ich odzyskac?i dlaczego czasem jest to juz nieosiagalne?
Ludzie pojawiaja sie i znikaja jednak na zawsze pozostaja w sercach.
O tych ktorzy zostaja trzeba walczyc.
Sa tacy ktorzy juz nie maja o kogo walczyc ,stracili kogos bezpowrotnie. Grzechem wiec byloby zaprzepaszczenie walki do ostatniego tchu o ludzi ktorzy maja  dla nas jakies znaczenie. Ktorzy sa wazni. Nie mozna odpuscic. Tacy ludzie jak pare linijek wyzej oddali by wlasne zycie za taka mozliwosc.MOC znowu poczuc te obecnosc. Czy wiec powinnismy sie poddawac? Czy sluchac innych kiedy to serce zna odpowiedz? Teoretycznie trudne pytania maja zaskakujaco proste odpowiedzi,temat moze zalosny niektorzy wrecz nazwali by go kiczem ale kazdy ma inny tok myslenia oraz system wartosci wiec kazdy moze to odbierac inaczej.
Kazdy dzien uczy nas doceniac choc najmniejszy,najkrotszy,przelotny moment,kazdy gest,dotyk,spojrzenie. Wszystko co czyni nas szczesliwym.
Jak zyc kiedy sie tak wiele utracilo? Odpowiedz jasna i niezwykle oczywista- starac sie o szanse,dac sobie wiecej mozliwosci,odrzucic ograniczenia.
Wiara w siebie w swoje zycie i swoje cele.
NADZIEJA. A czym ona jest kiedy wszystko sie konczy? Jest biletem ku dobremu kieunkowi. Przewodnikiem.
Czlowiek bez nadzieji nie jest juz czlowiekiem. Jest wyzutym z obiegu cialem ,nic nieznaczacym.
Dlaczego ludzie wywieraja na nasze zycie tak ogromny wplyw? I sprawiaja ze tak bardzo sie nich przywiazujemy? Uzalezniamy?
Uzaleznienia. Najgrsze co moze byc. A jednak kazdy ma swoje,chociazby jedno ,najmniejsze.
Jak opisac natlok mysli,frustrujacych,pewnych obaw?
Strach. Kolejnypotezny kontroler naszego zycia.
A jaki fascynujacy,zapelnia nasz umysl,cialo.
Jak to wszystko pogodzic kiedy lamie sie zycie?
Skad wiedziec kiedy popelnia sie blad i przede wszystkim jak mu zapobiegac?
Jedyne co sie liczy to walka,do ostatniego tchu,dlugo czy krotko,nie wazne. Starac sie wejsc w posiadanie  tego na co sie zasluguje ,osiagnac to tylko i wylacznie dzieki sobie.
Tak ,to jest to co mi zostalo.




If the road ahead is not so easy Our love will lead the way for us Like a guiding star I'll be there for you if you should need me You don't have to change a thing I love you just the way you are