nie chce mi sie podpisywac zdjecie, bo to nie na nim chce sie skupic.
mam neta mniej wiecej co godzine a 5 min tak więc pozdrawaim bardzo goraco i przepraszam ze sie do niketorych nie odzywam ale nie mam jak. korzysatjac z tego ze jestem u ciotki i mam jak narazie neta chcialbym napisac cos, co mam nadzieje przeczyta KILKA osob i sie ogranie.
w sumie nie mam powodu zeby byc milym, bo po co? jaki ma kurwa cel to, ze sie pobawicie czyimis uczuciami? poczujecie sie dowartosciowani ? koledzy / kolezanki beda miec was za 'wzor'. okej, ale kurwa wzor w czym? glupocie, egoizmie i braku poradzenia sobie z wlasnymi problemami ? jesli tak, to mozecie juz przekreslic kawalek siebie.
czy tak ciezko pomyslec o drugiej osobie, co ona moze czuc? ona jest wtedy bezsilna, słabsza. ten temat wiaze sie scisne z drugim. "Nie znasz - nie oceniaj". Taa, dobre slowa. Kazdy tak mowi, ale rownolegle robi co innego. Tu zgrywa aniolka i poszkodowanego ze to jego / ją wyzywaja a nie znaja, a z drugiej strony napierdala na innych slowami ciezkimi : dziwka, szmata, pedał. No prosze Was... Ja juz widzialem to u tylu osob ze szczerze to mysle sobie, czy napewno tych ludzi po stronie swojej lepszosci mozna nazwac dalej ludzmi. pierdolcie pseudo slawe wsrod kolegow, bo sławny to moze byc co najwyzej aktor...