"dla pewnego swego i chcącego nic trudnego"
wiem, ze tym razem się uda, siłownia stała się moim ulubionym miejscu, karnet open daje mi możliwość korzystania z wielu zajęć także spedzam tam 4 dni w tygodniu ,siłownia, aerobik (tabata), zumba fitness ,wytwarzam tyle endorfin ,ze rano mimo zakwasow czuje się fantastycznie bo wiem, ze robię cos na 100% ,swoje 100% bo dla amatorki większość ćwiczeń jest wyzwaniem.
najgorsza walką jest dla mnie walka z nałogiem do słodyczy. pozwolalam sobie póki co na kostkę czekolady (przeważnie gorzkiej) lub na cos innego raz w tygodniu, czyli w niedziele. nie chce odmawiac sobie drastycznie wszystkiego, bo kiedy napadnie mnie gorszy dzień pochlone wszystko. Nie mam problemu ze śniadaniem, obiadem i kolacja. zdrowe jedzenie to smaczne jedzenie. polubilam masło orzechowe i ze sloika XXL w zaledwie tygodnia ubyło pol sloika.
ćwiczenia sprawiają ze zaczynam wierzyć w siebie, odzyskuje powoli pewność siebie, daje mi to radość, szczęście , uwalnia od złych myśli
tyle dobrego w nowym roku póki co. Mam dobra motywacje, ale tym pochwałę się dopiero wtedy kiedy osiagne zadowalające efekty :)