,, Dzisiaj znamy się gorzej bowiem musieliśmy dojrzeć i mijamy się na dworze często unikając spojrzeń. "
To nie był jakoś zły tydzień.
Pomimo że opadam momentami z sił, to daje radę.
Wczoraj pani z biologi na poprawie dała mi popalić.
Że aż mam ochotę tym rzucić i nic nie poprawiać.
Ale nie mogę, muszę dać radę.
Wczoraj byłam u Jasminy, na piwku ( bo co my innego możemy pić..)
Dzisiaj nie wiem czy się spotkamy, znaczy byłoby supi.
Miałam na dodatek dzisiaj taki cudowny sen, i tak fajnie mi się spało.
Powoli zaczyna się układać.
Zaczyna być coraz lepiej. Może nie jakoś rewelacyjnie, ale wiem że z czasem będzie jeszcze lepiej.
Cierpliwości.
Nie mam planów na weekend.
Może coś wpadnie.