Dawno mnie nie było.. tak, wiem...
Ale to dlatego, ze nie nocuje na Jasieniu...
Teraz jestem tu na tydzien, bo Mam jutro wraca , ale we wtorek znowu wyjezdza na 24 dni ;(
U mnie w sumie troche się pozmienialo... ale powoli się uklada... szczególnie wczoraj był beznadziejny dzien, ale wieczor był już fajny ;)
Dowiedzialam się, ze Mariusz ma wyjechac... minimum pol roku do Szkocji... ale jednak nie wyjezdza xD
Najpierw były lzy rano, a wieczorem skakalam z radosci :P
No i pojawil się On... poczulam cos, czego nie czulam baaardzo dawno. Zauroczylam się... jest to wspaniale uczucie... zobaczymy, jak sprawy się potocza...
W sumie, to oprocz jakis malych wypadow za miasto, jakis pubow i spotkan z Nim nic się nie dzieje...
Teraz ladna pogoda... <3 oby była jak najdluzej ;) bo za 8 dni na dOoMki z Glupolami xD
O ja... ale się rozpisalam... :P jak nigdy, ok., już nie przynudzam :P
3majcie się ;**
[J] ;*