panie boże, znowu się rozsypałam przepraszam.
A ON ZAPOMNIAŁ JUŻ O MNIE.
tak strasznie chce już do domu, i przytulić się do mamy.
i jeszcze dzisiaj wigilia w internacie, wszyscy super sztucznie uśmiechnięci, super mili.
do wyrzygania.
i tego debila słowa: "dlaczego Ty tak nienawidzisz ludzi? więc życzę Ci żeby się to zmieniło, bo aż nie mogę patrzeć jak nie możesz wydostać się z własnego kręgu, lubisz strasznie samotność prawda?"
tak chuju, przez Ciebie.
i w dodatku tak strasznie chciałabym wykonać jeden telefon, tak dawno nie słyszałam tego głosu.
stop.