czy to takie trudne
powiedz
spojz
prawda jest taka
i uwierzyc ze tak jest?
widocznie tak
widocznie jestem ograniczona
nie umiem
patrzec w oczy
nikomu
sobie
tobie
prawdzie.
czuje sie jakbym miala nigdy juz sie nie podniesc
brzmi to conajmniej tragicznie
niczym rozhisteryzowana nastolatka cięrpiętnica
gdyby nie kilka usmiechow
gdyby nie to ze jest ktos kto pomaga mi sie odlepić og podlogi
to bym sie do niej przyssala
i nie puszczala
cholera
jak mozna nie byc egzaltowanym
kiedy nagle caly swiat wali się na ciebie
a ty poprostu nie jestes w stanie go uniesc
zaraz chwila
czy to ja zawsze mowilam o tym ze zycie w pozorach iluzji ze otaczanie sie barierami ze zamykanie uczuc w sobie jest tragiczne w skutkach?
...
jestem jednym wielkim absurdem
pierdole pseudomoralne prawdy o zyciu
a sama sie w nim gubie
a z prawd nie umiem korzytac w najbardziej plytkich sytuacjach.
chyba sie rozstroilam
oczy mi nie opadaja
ale czuje sie jakbym spala juz od dluzszego czasu
no i co z tego?
nic wlasnie
nie chce ciastek
chce spokoj
zaufanie moze byc niszczace