perect

Cześć :)

Od  końca weekendu, który byl słaby , jesli chodzi o dietę,

jest już ok.

Jakoś od wtorku, czy poniedziałku nie mam apetytu (ale i tak jem )

bo mój żolądek zapchany jest myślami i emocjami, przez chłopaka, który okazał się fałszywym chujem :c

No ale cóż takie jest życie, tacy są ludzie.

W dupie z nim.

Mam nadzieje ,że jeszcze go spotkam, pragnę, oblać go wymieszaną wodą z keczupem,

albo coś co go pobrudzi + spoliczkować go. Dosyć mam zostawiania spraw tylko w archiwum wiadomości.

Mnie boli to wszystko psychicznie, a jego boleć będzie fizycznie. CHUJ.

Tak to jest z takimi dziećmi jak on.

Wracając do diety.

Wczoraj koleżanka powiedziała mi , raczej się spytala" Ty chyba schudłaś co?"

Ja, że tak. Ona ,że widać, bo bardziej mi widać mięśnie - !

CZYLI - dzieje się to co się ma dziać - chudnę z tłuszczu !

Ja wiedzialam o tym ,ale jeszcze gdy inni to widzą, to zupełnie inna sprawa,

a jak jeszcze Ci to powiedzą, przy czym ona jest bardzo szczerą osobą, która gdy

parę miesięcy przytyłam, bo przestałam trenować, była pierwszą osobą, która to bardzo zauważyła,

mało tego śmiała się, teraz widzę w jej oczach ukłucie zazdrości.

Ale tu nie o zazdrość chodzi, w tym całym odchudzaniu , najbardziej mi chodzi o to ,

żeby wreszcie pozbyć się wstydu, żebym tak samo dobrze czuła się goła, w stroju, czy w płaszczu zimowym i spodniach.

Jest coraz lepiej, widzę to i to jeszcze bardziej mnie napędza.

Na razie mam chyba z 2kg mniej, nawet nie wiem :P a można powiedzieć ,ze jakoś 13 maja zaczęlam,tylko ,że z przerwami i wgl.

Więc w sumie nie wiem.

Ale ważne ,że spalam :)

Dzisiaj wstałam o 10.

I tradycyjnie zjadłam wielką michę mlekołaków.

Sama słodycz <3

Ale o to chodzi, rozkręciałam tym swój metabolizm, rozkręcam go tak codziennie.

Za pól godziny następny posiłek, nawet zbytnio mi się nie chce, ale może arbuza trochę?

Zobaczę :)

Pozdrawiam Was, mądrze i cierpliwie dążycie do swoich celów, osiągajcie je i spełniajcie marzenia.

O kurcze, Marcela, Zuza, Renata, Klaudia w finale TM :o

Ciekawe kto zostanie?

Pomimo tego ,że Renata jest taka pewna siebie, wg mnie jest ciotą i raczej na nią smsów dużo ludzi nie wyśle.

Klaudia, to wgl -,-

Czyli tak jak cały czas myślałam Zuza-Marcela, finał główny.

Ciekawe?

Obie lubię tak samo :c