Zastanawiam się czy moje postępowanie jest spowodowane samotnością. Jak bardzo ona wpływa na moje decyzje? Czy w ogóle czuję się samotna? Z pewnością po roku czasu nauczyłam się obcować ze swoimi myślami. Skończyło się parcie na szukanie towarzystwa, zniknęły ucieczki od samotnych wieczorów. Teraz się nimi delektuje.Gdy zapada zmrok dużo czytam, badam świat kinematografii, wyszykuję muzycznych perełek. Kocham ranki, gdy wraz z Ewą Chodakowską spalamy zimowe zapasy tłuszczu. A o poranku rozkoszuję się świeżo zmieloną kawą. Wielbię możliwość skupienia się na sobie, osiągnięcia postawionych sobie celów.
Dałam radę rzucić palenie w trakcie sesji. Świat należy do mnie.
Wraz z I. rozważałyśmy na temat rzucania nałogów. Doszłyśmy do takiego samego wniosku - zakochanie się jest uzależnieniem takim samym jak palenie papierosów, alkoholizm, narkomania etc. Jesteś uzależniony/na od danej osoby, nikotyny, heroiny. Najlepszym sposobem na trzeźwy stan umysłu jest całkowite porzucenie dręczącej nas używki. Tak jak nastawienie złamanej nogi, szybko i boleśnie. Zero rozważań na ten temat, gdybania. Należy współczuć drugiej osobie, że wciąż jest uzależniona bądź będzie od dannego przedmiotu/podmiotu. Winno się nie używać substytutów i przebywać wśród osób uzależnionych. I nigdy, przenigdy do tego nie wracać.
'Lecz nie zdarzył się cud, żar miłości nas uwierał
Niesłodki był ten miód, nieudany fart
Doszło do mnie to, coś we mnie się wydziera
Za stary jestem dziś na Courney Love...
Potem już byliśmy w łóżku parą oszustów
Dramatycznie przypadkową szajką
Nie utopiliśmy smutku
Dwoje odludków na bezptasiej wyspie w smutnej bajce
(...)
Ty i ja to błąd i nic więcej ponad to'
STRACHY NA LACHY