Jesteśmy już po wizycie u weterynarza. Nie dostałam jednak sprecyzowanej diagnozy, ale osobiście podejrzewam, że to jakieś sezonowe schorzenie :) Cóż, grunt, że Lara otrzymała lekarstwa i do obozu wszystko ładnie powinno się zagoić. 50 zł wydane, jednak takie koszty, to nie koszty. Tu chodzi o zdrowie pupila, gdzie moim zdaniem żałować nie można.
Na lince zrobiłam też niewielki interes. Swoją podaruję innej psiarze, a dla nas tata postanowił zrobić unikatową linkę hand made. Koszty również wyszły mniejsze. Kupiliśmy linę, karabińczyk i grubą nić. Całość wyszła za ok. 23 zł, gdzie w sklepie nie będzie to nawet połowa kosztów. Mogłabym również zamówić przez allegro i nie bawić się w ręczne robótki, jednak obawiałam się, że do piątku by nie doszło. Teraz pozostaje tylko dokończyć referat. Na temat wybrałam sobie rolę psów w kulturach antycznych.