gdziebyłonamtakbezpieczniejaktam

Zdjęcie zrobione przez święta u babci. Klemencice *świętokrzystkie* najlepsze miejsce.

Tak jakoś stęskniłam się za pisaniem tu...

nic, a w zasadzie sporo sie działo...

• urodziny *nocka u Karuś*
• zaczęłam ćwiczyć w domu i wytrwałam 4 dni XDD
• święta...*wyjazd, piątek, niedziela-disco party XD*

Nie ma co opisywać.... chwilowo stabilnie, ale jak zwykle.

          Urodziny na spokojnie, ale bardzo udane.

          Co do ćwiczeń to ja chyba nigdy nie będę miała motywacji by wytrwać dłużej niż jakieś 4 dni XD Po egzaminach biore sie za siebie! Dziś siedzieliśmy rodzinnie i gadaliśmy co nie zdarza sie zbyt często i wrócił temat..czyli to jaka to nie jestem gruba. Ja nie wiem co im, a w zasadzie jej do tego. Niech spojrzy na siebie. Sama nie jest lepsza. Łatwiej przecież tak dogadać innym niż pomyśleć jakim jest sie samemu. Ok, może do chudych nie należe ale mam oczy i widze jak jest. Wkurza mnie jej głupi śmiech i takie kpiące podejście.

          Święta to bardzo, bardzo rozległy temat. Tyle było z nimi zamieszania, a i tak dałam rade postawić na swoim i wyszło jak chciałam. Święta bez rodziców. Fajnie było. Niektórych rzeczy mogłam uniknąć, bardziej sie opanować, ale przecież jesteśmy tylko ludźmi. Jako, że rodzice są pokłóceni z babcią mogłam sobie być wieczorami *nocami* do której chciałam, bo ona i tak do nich nie dzwoni XD W piątek gdybym wcześniej, czyli o czasie wróciła moze teraz byłoby inaczej, a tak to ciągle o nim myśle. No ale ile można? Po co to kontynuowaliśmy? Po co to sie zaczynało? Beznadziejnie wyszło. Nic nie chcemy, ale jak jest okazja nagle wszystko wraca. Ciekawe jak on to przeżywa. Przez ten piątek cały wyjazd o tym myślałam. 

          Już 23:02, a ja o tej porze mam włączone szczere wszystkiego pisanie, czyli tu moja notka powinna się skończyć.

Tak.

Dobranoc.

nasza ulubiona.

https://www.youtube.com/watch?v=cWwg-YSqF_U