Chyba każdy z nas zna takie tłumy. Ba ja nawet wiem o której godzinie jeżdzą poszczególne osoby. Wczoraj z kolegą spotkałem sie i powiedziałem o kolesiu który jest mami synkiem. Ba nawet ani razu foty im nie strzeliłem. koleś ok 35 lat. Pracuje w Warszawie w poważnej firmie. Wyeżdza w niedziele o 18 wraca na 19:30 z Warszawy w piątek lub dzień poprzedzający długi weekend. Niektórzy jeżdzą aż do Suwałk (Suwałek) z Warszawy. Ale duża część Sokółka albo Ełk i dalej Giżycko. Tak się przyglądam i zrozumiałem jedno. Nasz świat to constant. Nawet jeżeli z pozoru robimy coś dziwnego, ale skąd wiemy że ktoś przed nami tego samego nie robił. Czy stała czy nie?? Jak to jest.
Fote dedykuje dla Kolegi SU45-231. Mam nadzieje że na twojej SU znów napiszą WULKAN
Foto: Kamil