Piotruś i ciocia Ola.
meczyk 3km ode mnie, a ja w domu. Wisełka. 2:0. pięknie. ale tak poza tym to chujowo, jak zawsze. jutro dwa mecze o tej samej porze, gat łaj?
zwycięży nasza Wisła, bo to krakowski klub.
pierdole tych, co nic nie widzą, tylko problem w nas.