Życie jest dziwne, tak samo sumienie i jego uwieranie, bo choć logika mówi - nic w tym złego, jednak wiem, że coś jest na rzeczy. Nie bez powodu mezolityczni łowcy grzebali zmarłych i odprawiali rytuały, człowiek ma wrodzone poczucie istoty nadludzkiej, to instynkt pierwotny, więc coś w tym musi być co nie? tylko sam fakt istnienia bądź nieistnienia Boga nadal nie pomaga mi w stwierdzeniu co jest dobre, a co złe.