W co ja się wpakowałam. Co to za marazm, słodki Boże!
Ładny tydzień ... albo ładne ileś tam, ciężko konkretyzować czas z tej pozycji.
Dwie dekady wywspominkowane, aż do porzygu. To jak trzy godziny kuracji tylko po to żeby móc cieszyć się w końcu teraźniejszością.
Siedzimy, lurkujemy, pukamy w niemalowane!