Priorytety się zmieniły. Nie jest tak jak powinno być. Moja choroba przywitała masę zaległości na uczelni.
Boże! Jestem taka słaba i bezradna. Nic mi nie pomaga a tylko czuję się coraz gorzej. Chciałabym przespać to nieme okrucieństwo. Ledwie mówię, w sumie to szeptam.