Dziś wróciłem z obozu w Poroninie, na którym wybrałem się razem z ludźmi z Koła Naukowego Utriusque Iuris, funkcjonującego na UW. Nigdy bym nie przypuszczał, że mój organizm jest w stanie znieść tyle wspinaczek. O tym, by puścić do Was perskie oko znad Morskiego Okja, oczywiście zapomniałem :)
PS. Wszystkiego najlepszego w nowym roku szkolnym! Szczególnie maturzyst(k)om.