Jednak dziś już sama nie wie co tak naprawdę czuje. Jedno jest pewne jeśli naprawdę się w nim zakochała, musi uczynić wszystko, aby się "wyleczyć". Nie chce go zranić. Ma już dość czekania i życia z nadzieję, że może jednak coś się uda. Nie wie czy On mógłby ją pokochać, wybrać ją z tych wszystkich pięknych dziewczyn, które go otaczają. Sama nie wie co czuje. Nikt nie wie jak to jest walczyć z samą sobą, ze swoimi nierealnymi marzeniami i czymś czego nie można nawet określić. Każda podjęta decyzja będzie miała swój skutek w przyszłości. Czy to oznacza, że nie powinna ryzykować?
Tak bardzo dziwnie.