No to jak wszyscy to wszyscy hshs..
Wreszcie kończy się jakże zjebany rok 2014, który myślałam, że będzie jednym z najpiękniejszych. Cóż, początek roku mogę uznać za udany, mimo że zaczęłam go z grypą jelitową (y). Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło była przy mnie pewna Osoba, której wiele zawdzięczam. W sumie w roku 2014 były jakieś 4 miesiące dobre, z czego pamiętam 18 stycznia, urodziny Sanderki, moje urodziny i przepiękny bukiet, wypad do Tychów, potem kolejny podczas dnia wagarowicza, następnie 22 marca - Międzybrodzie, Pławniowice, 17 kwietnia, 3 maj i inne dni, których nie sposób wymienić, bo musiałabym podać wszystkie dni miesiąca. Podczas tych miesięcy przekonałam się, czym tak naprawdę jest obecność drugiej osoby i jak ważne jest szczere rozmawianie. Poznałam naprawdę wiele cudownych osób, z czego dosyć wiele osób jest przy mnie do tej pory, troszkę z marnym kontaktem ale zawsze coś. Ale pomimo tych paru pięknych miesięcy, przez który non stop miałam uśmiech na ryjku, dalsze miesiące były paskudne. Zawiodłam się na tak wielu osobach.. ważnych osobach i mimo, że te osoby odeszły, nadal są w moim sercu i ból po nich nadal jest. Obwiniam również siebie, popełniłam tyle błędów, że nie da ich się nawet zliczyć i gdybym mogła cofnąć czas, na pewno bym to zrobiła. I nawet jeśli miałoby to się skończyć tak jak się skończyło, to oddałabym wszystko, żeby chociaż przez te parę miesięcy znowu poczuć się ważna dla kogoś. Chciałabym znowu poczuć, że ta ekipa jest nadal moją drugą rodziną, jak czułam dotychczas, gdy z nimi byłam. Wiele przypałów, udanych wyjazdów, siedzenia na osiedlu i po prostu bycie przy nich wszystkich. Właśnie dzięki pewnym osobom, byłam naprawdę szczerze uśmiechnięta i mogłam szczerzyć wafla nawet do sufitu. Tym bardziej jedna osoba sprawiała, że nawet podczas smsów się uśmiechałam i czułam się naprawdę kochana. Dał mi poczuć czym jest prawdziwe szczęście - to szczęście było Jego obecnością. I mimo, że było wiele nieprzyjemnych chwil to ważne dla Nas było to, że jesteśmy obok siebie i przechodzimy przez przeciwności losu razem, trzymając się za rękę.
"Jeśli się czegoś bardzo chce, nie ma barier nie do pokonania."
Dziękuję wszystkim Osobom, które sprawiły, że przez ten jebany rok wiele razy pojawił się ten szczery uśmiech na mojej twarzy. Dziękuję Osobom, które odeszły i czegoś mnie nauczyły. Oczywiście Bardziej Dziękuję Osobom, które nadal są przy mnie. Które robią wszystko, żebym tylko szczerze się uśmiechała i starają się, żebym była szczęśliwa. Dziękuję osobom, którzy mają cierpliwość do mnie, do mojego paskudnego charakteru, humorków, które podają mi chusteczkę, gdy płaczę, przytulają i nie mówią nic, po prostu przy mnie są. Dziękuję osobom, którzy chcą mi nadal dokopać, żebym tylko się w końcu ogarnęła.

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRZY PRZYCZYNILI SIĘ DO TEGO, ŻE TEN NAJBARDZIEJ ZJEBANY ROK W MOIM ŻYCIU BYŁ PRZEZ PARĘ CHWIL NAPRAWDĘ PIĘKNY.