leze, lekki jak kurze pierze
cisza niczym w operze
patrze, zerkam i oczom nie wierze
poznym popoludniem biba slow na papierze.
szczerze, troche mi zaklucaja spokoj
kurza alfabetycznie niczym w amoku
poznym popoludniem az mi osiwial pokoj
co za siekiera lza sie kreci w oku.