Nie widać, ale to śliwkowa oberżyna ;D
Moje odchudzanie zaczęło się tym, że przywdziałam nowe buty (z ćwiekami ^^) i pobiegłam do sklepu. Po czekoladę. A potem z przysiadu z wyskokim wskoczyłam pod kołdrę. Ksiażka, czekolada jedzona jak batonik.
Ej, ale jeżdżę na rowerze codziennie 6 km (jeśli liczyć w tę i tamtą stronę ;) )
Faza na muzykę PRLu O.o
Anno Jantar, wyjdź z mojej głowy, z łaski swojej.