http://www.youtube.com/watch?v=uf1RmajGp8Y
http://www.youtube.com/watch?v=zKLwCQfB_OU - i ja jej kiedyś słuchałam? O.o
No i czytając ostatnio Wiedźmina, zdałam sobie sprawę z tego, że w trakcie trwania PMS czuję się podobnie jak on w opowiadaniu Okruch Lodu.
"Od samego rana. Od samego rana wszystko psuło mu humor, wprawiało w przygnębienie i złość. Wszystko. Złościło go, że zaspał, przez co samo rano stało się praktycznie samym południem. Denerwował go brak Yennefer, która wyszła zanim się obudził. (...) Złościła go zimna i stężała jajecznica, którą podał mu na śniadanie oberżysta, na moment odrywając się od dziewczęcia, które obmacywał na zapleczu. Złościło go to, że dziewczę miało najwyżesz dwanaście lat. I łzy w oczach. Ciepła, wiosenna pogoda i radosny pogwar tętniącej życiem ulicy nie poprawił Geraltowi nastroju. Wciąż nic nie podobało mu się w Aedd Gynvael, miasteczku, które, jak uznał, było jak złośliwa parodia wszystkich znanych mu miasteczek - było karykaturalnie bardziej hałaśliwe, bardziej duszne, brudne i denerwujące. (...) W łaźni zdenerwowała go mina łaziebnika, patrzącego na jego wiedźmiński medalion, na miecz położony na brzegu kadzi. Zdenerwował go fakt, że łaziebnik nie zaproponował mu dziewki. Nie miałzamiaru korzystać z dziewki, ale w łaźniach wszystkim je proponowano, złościł go więc uczyniony dla niego wyjątek. Gdy wyszedł, ostro zalatując szarym mydłem, jego humor nie uległ poprawie, a Aedd Gynvael nie wypiękniało ani trochę. Wciąż nie było tu nic, co mogłoby się podobać. Nie podobały się weidźminowi kupy wolnego nawozu za;egające uliczki. Nie podobali mu się żebracy kucający pod murem świątyni. Nie podobał mu się koślawy napis na murze, głoszący: ELFY DO REZERWATU. "
Nie mam racji? :D
ja pier... jaki róż. Kittie mówi, że do Slayera pasuje wręcz idealnie ;)