Dziś dzień taki sobie. Po szkole od razu do strzelina po jakieś buty, potem od razu po jakąs czape .. ale z tej czapy to nic nie wyszło .Coraz częsciej myslę, jutro w zasadzie luz. w środe te jebane egzaminy.. nie chcę ich, wgl nie mam ochoty na nic, na nauke ani nic. Ogólnie to teraz czytam " Przed świtem" . kocham to , uwielbiam .