... niektórzy uczą się całe życie,
ale nic z tej nauki nie wynoszą i stale tańczą,
jak im inni zagrają.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Pewna osoba w komentarzu pod poprzednim postem (który został usunięty, bo owa osoba poskarżyła się, że opublikowałam jej komentarze, które ją samą ośmieszyły) napisała tak (powycinałam wulgarne kawałki, żeby dało się strawić):
"-nie mam nawet pojęcia kim jesteś,
trochę mnie przeraziło to co napisałaś o tej dziewczynie,
na której profil nawet nie zajrzałam
-twoich stron też nie odwiedzałam..."
ale napisała też:
"zobaczyłam ranniki i weszłam zobaczyć... Według mnie mentorski ton, ciągłe pouczanie innych,wbijanie komuś do głowy norm społecznych,zwracanie uwagi na pisownię, to jest właśnie brak kultury."... ale pod zdjęciem w poście niczego takiego nie ma!
Skąd ona wie, że moje posty cechują "mentorski ton,ciągłe pouczanie innych,wbijanie komuś do głowy norm społecznych"?
Kurcze, jasnowidz!
No bo przecież podobno nie ma pojęcia kim jestem
i nie czyta moich wpisów...:)))
Ale rzucać słowa na wiatr i szkalować nie znając tematu umie np.
w sprawie dziewczyny "na której profil nawet nie zajrzałam" - jak napisała...
Nie zna tematu i bez zapoznania się z nim, broni dziewczyny rzucającej przekleństwami, choć twierdzi, że:
"wulgarnych ludzi omijam szerokim łukiem a jeśli ich wypowiedzi uznaję za wyjątkowo obraźliwe zgłaszam nadużycie i używanie wulgaryzmów nie wdając się w pyskówki."
Przypomina mi to rozmowę na temat filmu, którego rozmówcy nie obejrzeli, ale lepiej wszystko wiedzą na jego temat od tych,
co się z nim zapoznali...:)))
Słowa, słowa, słowa...
"Nie postępujcie według ich uczynków,
oni bowiem mówią,
lecz nie wykonują."
Mateusza 23:3
Zamiast więc pluć jadem w komentarzach pod moim postem,
powinna zajrzeć pod wskazany link i zgłosić zawartą tam treść do obsługi Photobloga. Ale po co, prawda? Takie działanie przecież nie poprawi samopoczucia sfrustrowanej "dużej dziewczynce" jak pisze sama o sobie, a chodzi o to, by wylać żółć i choć trochę uspokoić szalejące sumienie.
"Jestem dużą dziewczynką mam własna kulturę i nie muszę się jej uczyć" napisała. Owszem ma bardzo specyficzną "własną" kulturę i niech takie "osoby" z niedoborami dobrego wychowania trzymają się z dala od spokojnych ludzi.
Ataków słownych i wulgaryzmów używają osoby, które nie mają argumentów na swoją obronę. To zjawisko zostało opisane w nauce zwanej psychologią.