Koziołki...

eremi Moja droga...
Prawdziwa miłość trwa zawsze i nigdy nie przemija... ale musi być prawdziwa.
Jeśli jest oparta na oszustwach, kłamstwach i intrygach, to nie miłość tylko podbudowywanie własnego egocentryzmu, zaspokajanie własnych i tylko własnych żądz bez oglądania się na innych, zwłaszcza na tych, których się oszukuje i których te kłamstwa ranią.
Co pomyślą sobie dzieci o własnej matce, gdy dowiedzą się, że ona całemu światu stale się żaliła i nadal żali, jaka to jest nieszczęśliwa, a to usprawiedliwianie pozwalało jej z czystym sumieniem zdradzać męża i ojca własnych dzieci.
Jak może czuć się jej mąż, gdy się regularnie co jakiś czas od wielu lat dowiaduje o zdradach żony?
Oczywiście trzeba sobie ten scenariusz również odwrócić i przeanalizować sytuację, gdy zdradza mąż, a żona się o tym dowiaduje...

uczuciamiwypelniona Z tym również się zgadzam,.ale miłość według mnie powinna umieć wybaczać.

eremi Czy wybaczyłabyś osobie, która przez bardzo długi czas mówiłaby Ci, że Cię kocha i jest baaaardzo nieszczęśliwa w obecnym związku, po czym, gdy w końcu chciałabyś ułożyć sobie życie i wyjść za mąż, ta osoba by Ci oświadczyła, że nie opuści żony ( lub męża w wypadku kobiety), bo to i tamto.... itp?
Taka osoba mając własną rodzinę i czując się w niej bezpieczna, za plecami partnera uwodzi zgrywając bardzo nieszczęśliwą i krzywdzoną osobę. A jeśli znajdzie kogoś empatycznego, kto jej uwierzy, manipuluje taka osobą wykorzystując jej łatwowierność. A jak przychodzi co do czego, to wymyśla tysiące powodów, dlaczego jeszcze nie może opuścić partnera, który tak ją krzywdzi. Uwiedziona i zwodzona latami, miesiącami osoba w końcu stara się zakończyć ten niefortunny "związek", bo chce sobie ułożyć życie. Jednak kochanka/kochanek jest zazdrosna i robi wszystko, by niby jej ukochany nie zaznał szczęścia, bo chce mieć go na wyłączność i nie obchodzi uwodziciela, czy on/ona czuje się dobrze w tym układzie, czy zaczęło to ciążyć i sumienie nie daje spokoju. Liczą się tylko zachcianki i żądze manipulanta, który ma własną rodzinę, ale tego mu mało.

eremi Kiedy uwodzący pomimo różnych forteli nie osiąga celu i uwiedziona osoba odchodzi, wtedy posuwa się do publicznego szkalowania, szpiegowania, wyszydzania, prześladowania zwłaszcza żony/męża byłego kochanka/kochanki lub obojga.
Czy chciałabyś zaznać takiej "miłości"?
Taka osoba kochankowi mówi, że go kocha, a jak się romans wyda, zrzuca całą winę na niego i publicznie ogłasza, że kocha męża i nigdy nie było inaczej... choć listy, maile, zdjęcia, wpisy i komentarze na blogach mówią wręcz co innego.
Czy to jest prawdziwa miłość?
A niestety coraz więcej ludzi bez skrupułów posuwa się do takich występków. Bądź tego świadoma, bo wtedy ostrożność może ochronić Cię przed takimi oszustami.

eremi PS:
Czy taka osoba zasługuje na wybaczenie bez przeprosin?
Zazwyczaj poszkodowani wybaczają i zapominają o takim delikwencie, jeśli da im w końcu spokój. Ale jak wybaczyć, gdy ten dręczy ich latami, czasami nawet dziesiątki lat....?

eremi Prawda... i na szczęście moi domownicy nie narzekają na jej brak...:)